7 grudnia 2013

Bogactwo dźwięków

Trzeci koncert w ramach ich pierwszego tourne po Niemczech zaprowadził Polaków do Osterburken, gdzie ubrani na czarno wyszli na scenę. Nic ich zdaniem, oprócz muzyki nie powinno absorbować uwagi – nawet zbyt długie prezentacje słowne pomiędzy utworami. W taki właśnie sposób Klezzmates swoim kompozycją powalają mówić za siebie.

W ogóle najlepiej przeżywać zespół na żywo podczas koncertu, gdzie z łatwością można się dać porwać emanującej radością grze młodych muzyków. Można usłyszeć i zobaczyć, jak w udanym muzycznym dialogu występują Bartek Staniak na skrzypcach i klarnecista Tomasz Polak jako prowadzący melodie instrumentaliści, jak Jarosław Wilkosz przesuwając i szarpiąc wiruje po strunach swojego kontrabasu a Marcin Wiercioch akordeonem intuicyjnie nadaje harmonie.

Istotna różnica w stosunku do tradycyjnego zespołu klezmerskiego wiąże się z rytmem, często wprawiającym w ruch i podkreślanym instrumentami perkusyjnymi Krzysztofa Kossowskiego, który jednak kiedy trzeba potrafi wycofać się w spokojniejsze fragmenty stwarzając tym samym innym muzykom możliwość dla ich filigranowych improwizacji.

Zdumiewające jest, w jaki bogaty w płaszczyzny sposób zespół z Krakowa zbliża się do stylu klezmerskiego: ze swingiem, mussetem, taktem 2/4 a nawet zapożyczeniami z rocka nadając w ten sposób każdemu z utworów własny nastrój, tak, że słuchając Klezzmates można zapomnieć, co to nuda. Nawet wtedy, gdy melodie jednoznacznie nawiązują do żydowskiej tradycji muzycznej, kompozycje wspólnie rozwijane przez zespół, w dalekim stopni przypominają melancholijne utwory, a wręcz w każdym takcie tryskają radością życia i żywotnością.

Sympatyczni muzycy z Krakowa dowcipnymi i wyrafinowanymi aranżacjami mieszają tradycję z nowoczesnością w swoją niezwykłą styl – miksturę, która również tego wieczora dzięki świetnie wyregulowanemu dźwiękowi stała się czystą przyjemnością odczuwania muzyki. Jeszcze w tym roku Klezzmates zamierzają wydać swoją drugą płytę, ponieważ dokładnie tak jak zachwycona publiczność w Osterburken europejska wspólnota fanów nie ma dość awangardy klezmerskiej.

Zbudowane w wyrafinowany sposób utwory pełne drive i elegancji: krakowski kwintet Klezzmates dał swój czwarty w Niemczech koncert w Fürth.

„Klezzmates nie demonstrują świetności poprzez przesadę – grają po prostu na wysoko profesjonalnym poziomie, całkowicie wolnym od typowych dla muzyki klezmerskiej rzewnych dźwięków klarnetu i skrzypiec. A więc żaden szum lecz koncert pełen tytułów, które w wyrafinowany sposób wychodząc od ciszy ze wspaniałą przejrzystością roznoszą po sali wewnętrzną jedność wszystkich instrumentów. Piękny finał pięknego weekendu z „Klezmer Festival Intermezzo”.

(Matthias Boll, Fürther Nachrichten, 21.03.06 r.)

Posted by in Prasa and tagged as